San Marco to gra, której najbliżej chyba do kategorii gier familijnych. Fabuła gry dzieje się w Wenecji w jej najlepszym okresie. Do senatu Wenecji zostanie wprowadzona kolejna rodzina, jednak kandydatów jest wielu. Aby wygrać, trzeba zdobyć jak największe wpływy w poszczególnych dzielnicach miasta. Ponieważ ostatecznego wyboru dokonuje doża, to warto jak najlepiej zaprezentować się w tych dzielnicach, które doża odwiedzi… Nawet jeśli nasza rodzina nie trzęsie całym miastem, ale potrafi odpowiednio pokierować dożą, możemy osiągnąć upragniony cel – władzę.
Opakowanie i jego zawartość
Gra zawiera stosunkowo niewielką planszę obrazującą sześć dzielnic Wenecji. Plansza jest bardzo estetyczna i porządnie wykonana – gruba tektura i kolorowy obraz miasta. Trudno mi powiedzieć, jak zachowa się po polaniu piwem lub innymi napojami (nie przeprowadzałem jeszcze takich testów), ale jedno mogę powiedzieć na pewno – projektant włożył znaczący wysiłek w projekt graficzny planszy i odniósł moim zdaniem pełny sukces. Plansza jest bardzo estetyczna i czytelna zarazem. Ani razu nie mieliśmy problemu z orientowaniem się w bieżącym układzie sił na planszy, co dobrze świadczy o przejrzystości. Każda dzielnica jest opatrzona nazwą i obrazem kostki do gry wraz z wybraną, charakterystyczną dla tej dzielnicy, liczbą wyrzuconych oczek. Dodatkowo każda dzielnica ma przypisane punkty dla najbardziej wpływowej rodziny oraz dla drugiego w kolejności rodu w tej dzielnicy. Dzielnice są rozdzielone kanałami, co dla nikogo nie powinno być niespodzianką.
Ponadto plansza zawiera obraz zachodzącego słońca podzielony na trzy części obrazujące trzy rundy gry, tabelkę pozwalającą zaznaczyć role graczy w danej rundzie oraz biegnący dookoła planszy tor, służący do zapamiętywania punktów poszczególnych graczy.
W pudełku jest profilowana wytłoczka plastikowa, zaopatrzona we wgłębienia na poszczególne rodzaje pionów. Wgłębienia są rozplanowane znakomicie, każde ma odpowiednie miejsce na palce, aby można było łatwo wyjąć to, co we wgłębieniu przechowujemy. Nie zapomniano nawet o płytkim wgłębieniu na instrukcję obsługi.
We wgłębieniach znajdziemy dwa zestawy kart do gry – karty akcji i karty punktów limitowych. Ponadto znajdziemy tam 12 mostów, którymi możemy łączyć poszczególne dzielnice, po 25 przedstawicieli szlachty z każdego rodu (w postaci małych drewnianych kostek w różnych kolorach), jeden pionek symbolizujący dożę, kostkę do gry, 8 pionów prestiżowych – dla każdej rodziny po 2 oraz pomarańczowy pion znakujący, którym wyznaczamy turę gry.
Karty akcji mogą przedstawiać którąś z dzielnic Wenecji, mogą być kartami mostów, kartami wygnania, kartami zdrajców oraz kartami doży. Karty limitowe mogą przedstawiać jeden, dwa lub trzy punkty limitowe.
Dla kogo ta gra i jak w nią grać
Zgodnie z informacją na opakowaniu, gra jest przeznaczona dla osób od lat 10 do 99. Grać mogą trzy lub cztery osoby. Wg opakowania rozgrywka trwa 75 minut, moje odczucie to raczej 2-3 godziny, choć nigdy nie mierzyłem tego ze stoperem.
Gra rozpoczyna się od rozstawienia na planszy sytuacji wyjściowej – każdy z graczy rozlosowuje kostką dzielnice, w których stawia swoich pierwszych szlachciców, po czym stawia jeden most między wybranymi dzielnicami i oznacza ten most jako własny przy pomocy pilnującego go szlachcica.
Następnie należy wyznaczyć role w grze. Jeżeli gramy w cztery osoby, gracze dzielą się na pary. W każdej parze jedna osoba zostaje rozdającym, a druga wybierającym. Jeżeli gramy w trzy osoby, wybieramy (losujemy) rozdającego, pierwszego wybierającego i drugiego wybierającego. Ten podział zmienia się w każdej rundzie gry i należy dbać o to, aby każdy gracz miał każdą z tych ról do odegrania. Role oznaczamy na planszy przy pomocy pionów prestiżowych, w specjalnej tabelce.
Po tych czynnościach możemy rozpocząć rozgrywkę. Gracze rozdający ciągną z talii ustaloną liczbę kart akcji i kart limitowych. Następnie pobrane karty dzielą na oferty odpowiednio do liczby graczy (przy czterech osobach – po dwie oferty w każdej parze, przy trzech osobach – trzy oferty).
Podział może być dowolny, liczebność ofert nie musi być identyczna. Następnie gracze wybierający decydują się na jedną z ofert – a ostatnia oferta zostaje dla rozdającego. Oczywiście wybieranie oferty odbywa się przy odkrytych kartach.
Każdy z graczy natychmiast po wybraniu oferty, rozgrywa ją. Karty limitowe kładzie przed sobą odkryte i zagrywa kolejno karty akcji. Zagranie karty z dzielnicą pozwala na wprowadzenie do tej dzielnicy szlachcica i ewentualne natychmiastowe przeprowadzenie go po własnym moście do sąsiedniej dzielnicy. Karta z mostem pozwala na budowę nowego mostu między wybranymi dzielnicami – ale pod warunkiem, że te dzielnice łączy nie więcej niż dwa mosty. Karta zdrajcy pozwala na zamianę dowolnego szlachcica na planszy na własnego (nie dotyczy to szlachciców pilnujących mostów). Karta wygnania pozwala na wygnanie z dowolnego obszaru tylu przedstawicieli wybranej rodziny, ile oczek uda nam się wyrzucić. Ale uwaga – jeśli wyrzucimy więcej oczek niż przedstawicieli wybranego przeciwnika na tym obszarze, musimy dopełnić pulę wygnańców swoimi ludźmi.
Ostatnim rodzajem karty jest karta doży. Jeżeli zagrywamy ją po raz pierwszy w rozgrywce, pozwala ona postawić dożę na wybranej przez nas dzielnicy. Jeżeli doża już stoi na planszy, karta doży pozwala przeprowadzić go po mostach do innej dzielnicy. Możemy go przeprowadzać bez ograniczeń po własnym moście. Jeżeli chcemy go przeprowadzić po moście konkurencji, trzeba za to zapłacić przy pomocy jednego punktu zwycięstwa. Ten punkt przekazujemy właścicielowi mostu. Gdy doża dociera do celu swojej przechadzki, dokonuje oceny tej dzielnicy. Gracz, który ma najwięcej szlachty w tym rejonie otrzymuje punkty zwycięstwa przynależne najsilniejszemu rodowi (zapisane na planszy w danej dzielnicy). Drugi w kolejności gracz dostaje punkty za drugie miejsce.
Tura kończy się, gdy jeden z graczy osiągnie sumę 10 punktów limitowych na leżących przed nim kartach. Jeżeli inni gracze jeszcze tej liczby nie osiągnęli, rozgrywają jeszcze jedno rozdanie. Jeśli nawet po tym rozdaniu są gracze posiadający mniej niż 10 punktów limitowych, zarabiają dodatkowe punkty zwycięstwa. Po zakończeniu trzeciej tury oceniane są jeszcze wszystkie dzielnice miasta. Do senatu dostaje się ta rodzina, która uzbiera najwięcej punktów zwycięstwa.
Grę w polskiej wersji wydała firma Toma Plus Ravensburger. Autorami gry są Alan R. Moon i Aaron Weissblum. Zakupiłem ją w jednym z supermarketów, w roku 2001, krótko przed Bożym Narodzeniem. O ile pamiętam, kosztowała równowartość około 100 złotych.
Zalety
Niekonwencjonalny sposób sterowania grą – karty rozdaje rozdający i ostatnia (wzgardzona przez wszystkich) oferta dostaje się właśnie jemu. Dzieląc karty może wybrać różne strategie – dzieli na oferty o równej mocy, dzieli na oferty o różnej mocy, ale równoważy to różnym podziałem punktów limitowych, czy wreszcie dobiera oferty specyficznie do sytuacji w grze, przewidując na którą ofertę skusi się przeciwnik i dbając o to, żeby również dla siebie zachować jakieś atrakcje…. Dodatkowo gra wykonana bardzo pięknie, z przysłowiową niemiecką jakością. A drewniane pionki to wręcz luksus.
Wady
Cóż, nikt nie jest doskonały. Do wad zaliczyłbym sposób wybierania ról w grze. Przy czterech graczach i tylko trzech turach nie da się zachować równowagi – ktoś musi być dwa razy rozdającym (a to najmniej wdzięczna rola). Tę wadę można jednak przezwyciężyć przez wprowadzenie zasady, że role są wybierane przez graczy a nie losowane. A pierwszy wybiera ten, kto po pierwszej rundzie ma najmniej punktów zwycięstwa.
Podsumowanie
Zaraz po pierwszym przeczytaniu zasad byłem zachwycony tą grą – i ten zachwyt nie minął do dzisiaj. Niemal każdy z kim gramy w tę grę narzeka, że takich gier nie można kupić w sklepach. Szczerze polecam – jeśli spotkacie tę grę w sklepie – kupujcie. Dostarczy Wam wiele radości.
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.