
Najpierw o zasadach, bo są krótkie, przejrzyste i dzięki nim szybko sobie można wyobrazić co się dzieje podczas rozgrywki. Generalnie wcielamy się w bandę rabusiów, którzy właśnie okradli bank. Spotykają się w swojej melinie, aby podzielić łup… no i właśnie tu się zaczyna problem. Nikt nie jest chętny zrobić tego pokojowymi metodami. Każdy gracz, więc wciela się w jednego z bandziorów, dostaje 8 kart (szybkie strzelanie, normalne i blefowanie), kartonową figurkę swojej postaci i pistolet. Na stole kładzie się 5 banknotów o które walczymy. Teraz wszyscy gracze równocześnie kładą jedną ze swoich kart przed sobą. Na 1, 2, TRZY wszyscy wycelowują pistolety w innych graczy. Zapada krótka cisza, źrenice się zwężają, zęby zaciskają. Znowu odliczamy – 1, 2, TRZY i w tym momencie ci co stchórzyli mogą odrzucić broń i przewrócić swoją postać. Nie biorą już udziału w podziale łupów i otrzymują żeton wstydu. Ci co pozostali odkrywają karty. Rozpatrują wszystkie strzały i te osoby, które pozostały nietknięte w strzelaninie mogą podzielić się łupami. Kończy się tura, odkrywa następne banknoty i tak w sumie 8 razy. Wygrywa ten kto przeżyje całą grę i najwięcej wydrze gotówki reszcie.
Pierwsza rozgrywka początkowo była bardzo emocjonująca. Przerzucanie się groźbami, mściwe spojrzenia, pełno śmiechu i dowcipów. Jednak gdy partia się skończyła był jakiś niedosyt. Niby fajne, niby rozrywkowe… no, ale czegoś brakuje. Jakieś takie za proste, bez werwy. Na szczęście Cash’n Guns posiada dodatkowe zasady dla zaawansowanych. Jedną z nich jest wariant z tajniakiem. Jeden z graczy zostaje policjantem pod przykryciem (rozdajemy karty jak przy zdrajcy w Shadows over Camelot). Jego celem będzie próba przywołania posiłków w czasie podziału łupów. Reszta osób gra tak jak zwykle z wyjątkiem tego, że musi uważać żeby tajniak nie wygrał. No i kolejna rozgrywka nabrała znacznie więcej atrakcyjności. Padały teksty: “Chłopaki, naprawdę to nie ja jestem tajniakiem!!!”, blefy, wprowadzanie w błąd i kupa śmiechu. I wyszło bardzo fajnie. A to i tak nie koniec. Cash’n Guns posiada jeszcze zasady z dodatkowymi bonusami dla każdego gracza. Jeszcze tego nie sprawdziłem, ale też zapowiada się atrakcyjnie.
Podsumowując ciekawa, bardzo wesoła i lekka gierka, ściśle imprezowa (w innej roli kompletnie się nie sprawdzi). Zamierzam zabrać ją na najbliższe spotkania warszawskich maniaków i pokazać większej liczbie osób, wraz z wprowadzaniem bonusów dla postaci. Zobaczymy jak się sprawdzi w kolejnych rozgrywkach.
Zdjęcia
Milan-Spiele: EUR 24,90 |