Home | Najlepsza gra Wrzesień 2006

Najlepsza gra Wrzesień 2006

Mija kolejny miesiąc, trzeba się zdecydować na podsumowanie i podkreślenie, który tytuł był wyjątkowy. Redaktorzy Games Fanatic starają się wybrać – ich zdaniem – najlepsze gry, w jakie grali we wrześniu. Zapraszam do lektury.

bazik

Gra września: Pitchcar Mini

W tym miesiącu był Monopoly Open, Planszówkon, oraz doszła olbrzymia paczka grupowej orgii zakupowej u Niemców. Efekt? Wrzesień stał pod znakiem ilości, nie jakości. Zagrałem w 57 gier, w żadną zauważalnie dużo razy. Coś wybrać trzeba, niech więc będzie Pitchcar Mini – gra która zmonopolizowała większość klubowych spotkań na których byłem.

Po zachwyty nad grą odsyłam do kolegów, ja tylko powiem że mam cichą nadzieję że okaże się grą września, nie grą jesieni… 🙂 Nie bardzo mi się podoba to jak despotycznie monopolizuje czas wszystkich na spotkaniach – póki wyścig się nie skończy ciężko jest w cokolwiek zagrać, a akurat ja wtedy już muszę zwykle spadać. Dodatkowo jeśli jedna gra ma tak monopolizować wszyskich czas, to trochę szkoda że tylko jeden zawodnik może trenować godzinami, a inni wcale… Trochę cała zabawa traci sens – ja nie próbuję wam wciskać równych gier w Go 🙂

Tak więc nagroda miesiąca, za najwięcej czasu jej poświęconego, dla Pitchcar Mini, do którego z całą pewnością kiedyś wrócę z olbrzymią frajdą, jak już gorączka wszystkim opadnie. A póki co postaram się za miesiąc być bardziej entuzjastycznie przekonany do swojego wyboru…

Folko

To moje pierwsze ogłoszenie gry miesiąca. W przeciwieństwie do moich kolegów współblogistów 😉 we wrześniu nie miałem kontaktu z dużą liczbą nowych gier. Na szczęście była jedna dobra, ba, bardzo dobra pozycja, która mnie zauroczyła. ZERTZ. Gra logiczna dla dwu osób. Jeśli chodzi o gry logiczne jestem wymagający. Grałem w wiele, znam sporo zasad i mało co potrafi mnie mile zaskoczyć. Dla mnie numerem jeden jest go i pewnie pozostanie, ale pojawiają się tytuły które zbliżają się niebezpiecznie do faworyta. Takim tytułem jest właśnie ZERTZ.Gra przepięknie wydana, o prostej mechanice i dużych możliwościach. Czegóż więcej można chcieć od gry logicznej? W najbliższych dniach na portalu http://www.gry-planszowe.pl/ pojawi się moja recenzja w której bliżej opisuję ten tytuł.

ja_n

Gra miesiąca


Nie ma najmniejszej wątpliwości, która gra powinna otrzymać tytuł gry miesiąca. Najwięcej rozegranych partii, najwięcej emocji, najwięcej zabawy, najwięcej sukcesów. Pitchcar mini. Bez dwóch zdań. Gdy kupowałem tę grę nie miałem kompletnie pojęcia jaki strzał w dziesiątkę właśnie robię. Myślałem sobie, że zapewne będzie fun, gra jest raczej niezła, sporo osób ją chwali, zręcznościówki mają swój urok, miła odskocznia od normalnych gierek. Nic bardziej błędnego. Ta gra od razu podbiła serca warszawskich graczy. Po pierwszej partyjce natychmiast powstał pomysł zorganizowania serii wyścigów, nazwany Mistrzostwami Warszawy. Jesteśmy już po trzech wyścigach i zabawa jest arcyprzednia. Wypas.

Żaba miesiąca


… czyli gra, która była już trochę zapomniana, ale w tym miesiącu przypomniała się i wykonała największy skok w moim prywatnym rankingu. W tym miesiącu ten tytuł otrzymują… Osadnicy z Catanu. Po Monopoly Warsaw Open sięgnąłem znowu po tę grę. Wprawdzie oko w oko rozegrałem jedynie dwie partyjki, ale rozegrałem też sporo partii z komputerem (jsettlers) i gra ponownie mnie zdobyła. Po dłuższej przerwie grało się równie dobrze jak dawniej. Wyśmienita pozycja.

Ślimak miesiąca


… czyli gra, która niegdyś bardzo mi się podobała, jednak w tym miesiącu nieco się przejadła, odeszła w cień. Formula De Mini. Mimo że gra była hitem gdy grałem pierwszy raz. Bardzo się podobała i mnie i wielu osobom. Jednak teraz już nie myślę o partii w tę grę. Pitchcar ma identyczny temat a daje o wiele więcej zabawy. Pewnie Formula De jeszcze wróci do łask, będzie znowu błyszczeć, ale teraz wolę zagrać w kapsle 😀

Pancho

W tym miesiącu mam prawdziwy orzech do zgryzienia. Mnóstwo nowych gier, z czego wreszcie naprawdę spora porcja tytułów świetnych, zajmujących, niesamowicie grywalnych. Nie mogę spokojnie usiąść, powiedzieć o ta właśnie gra zasłużyła sobie najbardziej na tytuł Gry Września 2006 i nie czuć wyrzutów sumienia, że nie wybrałem innej. Cóż. Takie życie, na coś trzeba się zdecydować.

Po dłuższej refleksji do ścisłego finału przeszły następujące tytuły: Ca$h’n Gun$, Twilight Struggle, Elasund, Pitchcar Mini i Evo. Wiele z nich wciągnęły od razu, od pierwszych minut zapoznawania się z nimi, tak jak Evo, Pitchcar Mini czy Ca$h’n Gun$. Zwracały na siebie uwagę wszystkich. Nawet tych co tylko przechodzili obok, przypadkiem. Innych wyśmienitość trzeba było docenić dopiero po całej rozgrywce tak jak było w przypadku Twilight Struggle czy Elasund. Dobra nie przedłużajmy. Niech zwycięzca zostanie w końcu podany.

Moim tytułem Gry Września 2006 staje się Pitchcar Mini. Niesamowicie wciągająca gra, odwołująca się do naszych dziecinnych doświadczeń w zabawę w kapsle. Pierwsza gra, która zaangażowała udział tak dużej liczby fanów planszówek w Warszawie. Pierwsza, która doczekała się naszych lokalnych mistrzostw. Niesamowicie grywalna, niesamowicie widowiskowa. Może to nie planszówka, a bardziej gra zręcznościowa, ale i tak ją szczerze polecam. Szczególnie jeżeli szukacie czegoś oryginalnego, innego od typowych gier przy jakich się bawicie.

Ostatnio ja_n pisał, że miał nosa do Mesopotamii. Eee tam Mesopotamia (abstrahując już od samej gry). Wiele osób o niej słyszało i chciało sprowadzić. Prawdziwy odkrycie to Pitchcar! To tytuł nagle odkryty! To pozycja rewolucyjna! Tu miałeś nosa ja_nie!

About jenny

Avatar

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Advertisment ad adsense adlogger