Home | Gry sprzed lat, czy gry z przedwczoraj?

Gry sprzed lat, czy gry z przedwczoraj?

Przy okazji różnych dyskusji co powinno być opisywane/recenzowane w SGP zacząłem się zastanawiać o jakich grach tak naprawdę ludzie chcą czytać. Mam wrażenie że panujące przekonanie jest takie że warte miejsca i czasu są tylko gry wydane w ostatnim kwartale, wszystko co starsze to już temat nudny, oklepany, każdemu znany. Tymczasem ja sam mam zupełnie inaczej…

Jedno co mnie osobiście zupełnie NIE kręci to informacje o grach które się dopiero mają pokazać. Skoro się dopiero pokażą to nikt mi nie powie czy jest sens się tym ekscytować, czyż nie? Nie znajdę recenzji, nie przekonam się że gra się naprawdę podoba, że nie nudzi się wszystkim po kilku partiach, etc, etc. A co najgorsze jakby mi się spodobała to i tak nie będę mógł kupić, będę mógł się co najwyżej denerwować że kolejny termin publikacji mija a gry nie ma… Jakie gry będą na Essen 2006 zacząłem się dowiadywać na 2 tygodnie przed targami, z gier jakie będą/były na targach w Norymberdze (nawet nie wiem kiedy te targi) nie potrafię wymienić ani jednej.

Gry wydane miesiąc temu nie mają tej wady że nie wiadomo jak długo przyjdzie na nie czekać (no chyba że komuś zależy na polskiej/angielskiej wersji, he, he), posiadają jednak pozostałe – mogę poczytać tylko bardzo powierzchowne opinie, mając przy tym świadomość że duża część głosów to osoby które nie są (jeszcze) gotowe przyznać same przed sobą że gra na którą się rzucili pod wpływem pierwszego impulsu im nie podeszła…

Skąd się więc biorą gry którymi ja się ekscytuję? Oglądam rankingi/oceny na BGG. Słucham kilku podcastów. Oglądam różne listy ‘Top 10’. Patrzę co lubią co bardziej rozpoznawalne osobistości. Z tego wszystkiego wyławiam gry które albo wierzę że mają dużą szansę mi się podobać, albo takie które uważam że “wypada” znać. Ten system wyławiania gier sprawia jednak że znajduję głównie gry starsze, które sprawdziły się już w bojach, i mają wiele osób polecających. Prawie zawsze się okazuje że wybór pada na grę niedostępną w Polsce, bardzo często na tyle na ile jestem w stanie się zorientować mało kto w Polsce wogóle dany tytuł ma. Potem jeśli tylko jest okazja coś z tej listy zdobyć czy to ze stanów, czy sklepów niemieckich, czy ebaya, rzucam się na to w pierwszej kolejności.

Efekt – na mojej półce można znaleźć takie ‘dziwactwa’ jak 1856, Age of Steam, Atilla, Cosmic Encounter, Dampfross, Die Macher, Domaine, Duel of Ages, Deflexion, Scepter of Zavandor, Set, Stephenson’s Rocket, Tycoon, Union Pacific, Volldampf czy Wits & Wagers, strasznie trudno zaś trafić na gry naprawdę nowe. (Powiedziałbym Hermagor, Imperial, Leonardo da Vinci, Battlelore, Złodziej z Bagdadu, Yspahan, Pillars of the Earth, Space Dealer ale a nuż to już nie nowości 🙂 ). To o czym czytam pokrywa się (oczywiście?) z tym co kupuję. To o czym chciałbym czytać / pisać tak samo…

To co Wy myślicie? Stare sprawdzone, czy nowe błyszczące?

About carol

Avatar

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Advertisment ad adsense adlogger