Home | Space Alert – rewolucja w grach kooperacyjnych?

Space Alert – rewolucja w grach kooperacyjnych?

Zanim wstąpiłem do akademii kosmicznej

Po raz pierwszy w najnowszą grą Vlaady Chvatila zetknąłem się w czerwcu na Pionku w Gliwicach. Prototyp gry pokazywał Petr Murmak – szef Czech Games Edition. Gra zrobiła na większości testerów ogromne wrażenie. Kooperacja, w której nie ma czasu na dogadanie się z wszystkimi, to genialny pomysł. Nie omieszkałem zamówić gry w przedsprzedaży i tydzień temu dostałem pudełko z upragnioną grą do ręki. (Serdecznie dziękuję Jarkowi z Egmontu za przywiezienie mi Space Alert z Essen.)

W grze może uczestniczyć od 1 do 5 osób, choć mechanika przewidziana jest dla 4 lub 5 graczy. Jeśli jest nas mniej, to zamiast graczy mamy androidy. Mając na pokładzie takiego C3PO zabawa z pewnością nie odbiega na minus w żaden sposób. Zawsze też możemy zrzucić niepowodzenie na jego żelazne barki.

Zawartość pudełka prezentuje bardzo wysoki poziom. Instrukcja napisana jest bez zarzutów i zawiera wstawki czarnego humoru. Do tego osoby, które zamówiły grę wcześniej otrzymały specjalny bonus w postaci przepięknych różnokolorowych szklanych kostek energii. Przyczepić się można jedynie do jakości kart. Wykonane są z nie najgrubszego papieru, więc szybko mogą ulec wygięciu.

Życie rekruta

W grze wcielamy się w załogę w pełni skomputeryzowanego statku kosmicznego o przeuroczej nazwie “Sitting Duck”. Naszym wspólnym zadaniem jest przelecieć do innej części galaktyki w nadprzestrzeni i zajmie to tylko 10 minut (lub 7 w wersji testowej). Nauczyciele w akademii kosmicznej mówią, że prawie zawsze jest to całkowicie bezpieczne, ale właśnie odbywający sie pogrzeb poprzedniej grupy podpowiada nam coś innego. W rzeczywistości musimy się zmierzyć z wrogimi statkami, asteroidami, fauną kosmosu, psującym się komputerem, buntem żołnierzy i bóg wie czym jeszcze. Ma się wrażenie odbywania przygód wyjętych z Dzienników Gwiazdowych Lema.

Mechanika gry jest bardzo prosta. Biegamy po statku i w kolejnych pomieszczeniach wciskamy guziki, które uruchamiają broń, przesyłają energię itp. Sama przyjemność pełnej komputeryzacji. Możemy wykonać 12 ruchów, na które mamy 10 minut (w rozgrywce testowej 7 ruchów w 7 minut). Czas ogranicza nam ścieżka dźwiękowa puszczana z komputera, komórki lub innego sprzętu elektronicznego. Komputer informuje nas o pojawiających się zagrożeniach, dostarczeniu nowych danych czy przerwach w łączności. Obecność komputera na stole dodatkowo buduje kosmiczny klimat, ale z wielu stron słychać głosy, że głos lektora jest zbyt elektroniczny. Mi to nie przeszkadza.

Space Alert ma kilka poziomów zaawansowania. Zaczynamy od rozgrywki testowej, gdzie wyjmujemy z pudełka mniej więcej 1/3 elementów! Następnie mamy symulację, zaawansowaną symulację i dopiero po przejściu trzeciego poziomu możemy zacząć prawdziwą misję. Każdy kolejny poziom wnosi do gry dodatkowe elementy i utrudnia rozgrywkę. O ile w rozgrywce testowej jedna osoba może zapanować nad całością działań, to grając w pełną misję nie wystarczy ani jedna ani dwie. Każdy gracz musi podejmować autonomiczne decyzje i dogadywać się z innymi, co robić.

Trenowanie rekrutów

Jak już poznany dobrze grę, to możemy jej uczyć innych. Niestety ujawnia się tutaj największa wada Space Alert jaką można zauważyć. Gracze powinni być na podobnym stopniu poznania gry, aby rozgrywka sprawiała radość wszystkim. Gdy pokazywałem grę na Politechnice sam byłem po trzech partiach 4 miesiące temu. Pozostali gracze widzieli Space Alert pierwszy raz. Skończyło się na tym, że dyrygowałem ekipą, przez co pozostali gracze nie czuli się spełnieni, za co ich najmocniej przepraszam. Mam nadzieję, że zasiądą do gry ponownie.

Autor: filwi

Nie warto grać w Space Alert w trybie testowym pierwszym. Jest za prosty. Najlepiej zacząć od testu drugiego i przewidzieć na niego dwie pierwsze ścieżki dźwiękowe. Potem jest już lepiej, a ogromna liczba możliwych kombinacji powoduje, że każda misja będzie wymagała innych zachowań. Nowa gra Vlaady Chvatila to prawdziwa rewolucja. Space Alert świetnie nadaje się na prowadzenie szkoleń z zakresu pracy w grupie i jest obowiązkową pozycją dla każdego miłośnika gier kooperacyjnych.

About

Avatar

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Advertisment ad adsense adlogger