Peloponnes Bernda Eisensteina to bardzo szybka i prosta gra dotykająca swoim tematem początków istnienia oraz rozwoju polis greckich. Gracze startują z jednym z wylosowanych miast, z którego każde posiada odmienną charakterystykę (różna liczba ludności, surowców oraz pieniędzy). Następnie przez osiem etapów możemy dokonywać za pomocą licytacji zaborów lub podbojów ziem, lub zajmować się budowaniem obiektów.
Każda inwestycja daje nam określone dobra oraz punkty zwycięstwa zliczane na koniec rozgrywki. W trakcie gry stale gromadzimy i rozporządzamy takimi dobrami jak: drewno, kamień, uprawy zbóż, oraz sukcesywnie zwiększamy własną populację i tym samym uzyskujemy przychód finansowy z podatków. Nadwyżki produkcyjne przechodzą do specjalnego sektora dóbr luksusowych, który jest swoistym rodzajem jokera, pozwalającego w sytuacji kryzysowej na płacenie za dowolne inne dobre w nieco niekorzystnym stosunku 2:1.
Stałe zagrożenie wisi nad każdym polis w postaci klęsk żywiołowych, itp. Konsekwencje nieszczęść dotykają każdego z polis, powodując zmniejszenie potencjału graczy, a w przypadku niespełnienia wymagań, doprowadzają do bezpowrotnych zniszczeń lub utraty zajmowanych terenów. Gra kończy się wyłonieniem zwycięzcy z osób posiadających najwięcej punktów w dwóch kategoriach. Pierwsze uzyskujemy za posiadane ziemie i budynki, oraz zgromadzone pieniądze, a drugie za liczbę populacji. Mniejsza liczba punktów z w/w kategoriach daje wynik końcowy każdego z graczy. Dzięki temu zabiegowi gra skłania do zrównoważonego rozwoju każdego z polis.
Peloponnes to przede wszystkim gra szybka i łatwa. W mojej ocenie nie możemy spodziewać się po niej niczego nowatorskiego ani zaskakującego. Warto zapoznać się z tym tytułem i traktować go jako szybki przerywnik między innymi grami. Niekonieczne trzeba go mieć.