Home | Przez Pustynię – gra niedokończona

Przez Pustynię – gra niedokończona

Wersja 1.4 była kiepska. Obecna – 1.5 – ratuje grę. Choć nie do końca.

Jaka jest Przez Pustynie? Pozbawiona klimatu i „sucha”. Ale mimo to fajna. Bardzo przyzwoita gra Knizii. 163 miejsce na BGG.  Tematyka: karawany i wielbłądy. Punktujemy na cztery sposoby. Za zajmowanie źródeł karawanami. Za docieranie do oaz. Za otaczanie obszarów wielbłądami. Za posiadanie najdłuższych karawan. Wielbłądy ustawiamy na zmianę. Co turę, dwa nowe. Pobierane ze wspólnej puli. Do wyczerpania któregoś koloru. Gra pozwala trochę pokombinować. Trzeba również obserwować przeciwników. I blokować ich ruchy. Proste zasady, sporo główkowania. Jaka jest elektroniczna wersja? Obsługuje iPoda, iPada, iPhona.

Odpalam grę, wybieram współgraczy

Odpalam grę, wybieram współgraczy. Do wyboru dwa poziomy. Łatwy – wiadomo, za łatwy. Trudny – lepszy, ale niedopracowany. Już spieszę powiedzieć czemu. Pokonać jednego przeciwnika – banał. Ustawiam się u góry. Spokojnie tworzę długaśną karawanę. Otaczam sporą część planszy. Wygrałem, AI było bezradne. Mój rekord: 160 punktów. A przeciwnik miał 93. Podobnie pokonałem dwóch oponentów. AI mnie nie zablokowało. Było trudniej otoczyć obszar. Ale spokojnie się udało. Rozgrywka z kompletem przeciwników? W końcu jakaś akcja. Na planszy spory tłok. Trzeba pogłówkować nad taktyką. Otaczanie obszarów – zły pomysł. Tym razem już blokują. Jest ich za wielu. W końcu jakieś wyzwanie. Niestety tylko dla cierpliwych. Dodam, naprawdę bardzo cierpliwych. Na ruch czekam sporo. Średnio około 50 sekund. Paradoksalnie to znaczna poprawa. Nastąpiła w wyniku update’u.

Tutorial: przyzwoity ale długi

Wersja 1.4 była hardcorowa. Czekało się dwie minuty. I to była masakra. Wersja 1.5 ratuje grę. Krok w dobrym kierunku. Jeszcze kilka takich kroków. I gra będzie dobra. Na razie jest przeciętna. Czas oczekiwania zabija rozgrywkę. 50 sekund to sporo. Dla mnie zbyt długo. Gram aby zabić nudę. A nie ją potęgować.

Kłopoty sprawia też interfejs. Nie należy do przyjaznych. Nie wybacza żadnych błędów. Brak mi cofania ruchu. A o pomyłkę łatwo. Plansze obserwuję z oddalenia. Tylko tak ogarnę całość. I zobaczę ruchy przeciwników. Moja tura oznacza zmianę. Wykonując ruchy robię przybliżenie. Do maksimum – to najpewniejsze. I tak co turę. Uprawiam swoisty finger fitness. Zbliżam, czyli łącze palce. Oddalam widok – rozchylam palce. I tak cały czas.

Kłopoty sprawia też interfejs

Oddalam, zbliżam, oddalam, zbliżam. To dość monotonne zajęcie. Ponadto, oddalając dostrzegam błędy. Zanikają linie pomiędzy heksami. Nie zawsze, ale często. Minus także za menu. Wybieram opcję – brak reakcji. Dotyczy to szczególnie „quit”.

Tutorial: przyzwoity, ale długi. Grafika: średnia i przeciętna. Muzyka: poprawna, nic wielkiego. Efekty dźwiękowe – w porządku. Zaletą jest rozgrywka sieciowa. Niestety chętnych jakoś mało. Pozostaje zabawa ze znajomymi. O ile znajdą czas. Apropos czasu, pora podsumować. Do wyboru dwie wersje. Zwykła za 1,59 euro. I HD za 2,39. Nie ma co przepłacać. A chyba najlepiej poczekać. Jeszcze z dwa uaktualnienia. Twórcy spokojnie poprawią AI. I dostaniemy fajną grę. Opisaną w 444 słowach. Zdaniami po cztery słowa.

 

About

Avatar

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Advertisment ad adsense adlogger