Śmierć w Szlamie to dodatek do Zaklinaczy, który niesie ze sobą dwie nowe talie – Szlamy i Nieumarłych. W grze pojawia się też Cmentarz – to odrzucone karty – a Nieumarli mają tę ciekawą właściwość, że potrafią się dobrać do tego Cmentarza. Dzięki efektom z tej talii będzie można pozyskiwać odrzucone karty do swojego obszaru gry lub wymieniać je z kartami na torze. Drugą istotną cechą tej talii jest to, że każdy potwór oznaczony jest symbolem dead, który dodatkowo może nam zapunktować.
Z kolei Szlamy rosną w siłę wraz z każdym symbolem śluzu (tak oznaczone są potwory w tej talii) obecnym w twoim obszarze gry. Im więcej tych symboli tym trudniej będzie pokonać każdą kolejną szlamę. Ale też więcej punktów na koniec gry, gdyż symbole te, podobnie jak symbole dead – punktują dzięki dostępnym na kartach efektom.
Tymi dwoma taliami gra się naprawdę bardzo fajnie – zarówno jako całością w grze na dwie osoby (tak, w pewnym sensie to taki samodzielny dodatek – brak jest żetonów, które w zasadzie można zrobić ze wszystkiego np. z kolorowych counterów a instrukcję podstaw gry można znaleźć w sieci) jak i mieszając z innymi taliami. W niczym nie odstają, nie wprowadzają zamieszania, są dobrze zbalansowane. Cmentarz jest ciekawym elementem, zwłaszcza w kontekście efektu, który pozwala nie kończyć tury po takiej wyprawie. Ten cmentarz oraz zmienna siła szlam wprowadzają powiew świeżości do gry.
Pozwolę sobie jeszcze skomentować talię Szlam. Potwory w tej talii mają na swoich kartach efekt (np. +1 pazur za każdy symbol śluzu). I kluczowe jest to, w którym momencie go rozpatrzycie. Jeśli chcecie grać prawidłowo, to należy go rozpatrywać jako efekt, który działa na tę konkretną szlamę w trakcie walki. A więc gdy masz już np. dwa symbole śluzu – szlama, z którą walczysz będzie silniejsza o te dwa pazury.
Ale można też grać inaczej. Ja na początku przygody z Zaklinaczami błędnie zinterpretowałam ten efekt traktując go jak każdy inny efekt artefaktu – a więc działający stale na gracza wtedy kiedy jest widoczny. A co za tym idzie, każda nowa szlama osłabiała gracza przeciwko każdemu potworowi (nie tylko szlamom) – ale tylko dopóki leżała na wierzchu stosu. A ponieważ mamy artefakty, które dają siłę przeciw Nieumarłym – naturalne było, że te dwie talie idealnie się uzupełniały. Wyszło ciekawie – ale wcale nie lepiej od oryginalnych zasad.
Jeśli grywasz w Zaklinaczy i podobają ci się, to ten dodatek zdecydowanie jest dla ciebie. On również ci się spodoba. Nie wywróci rozgrywki do góry nogami, ale wprowadzi trochę urozmaicenia do waszych rozgrywek. Warto.