K2 – góra-zabójca. Jedyny ośmiotysięcznik nie zdobyty zimą. Wielu himalaistów zginęło próbując zdobyć ten szczyt. I to jest temat na rodzinną planszówkę? Jak się okazuje znakomity! Adam Kałuża zmierzył się z tym tematem i stworzył grę kipiącą klimatem pomimo swej prostoty zasad. Poprzeczka dla Adama i K2 została postawiona bardzo wysoko – od samego początku z K2 nie tylko polscy gracze wiązali dużo nadziei. Czy się udało? Zobaczcie sami…
Plusy:
+ Przepięknie zilustrowana
+ Prostota zasad, a także skalowalny poziom trudności pozwala grać w przeróżnym towarzystwie
+ Znakomicie oddane emocje i klimat wspinaczki
+ Zarówno taktyczna jak i strategiczna – bez dobrego planu i zarządzania kartami możemy pożegnać się ze zdobyciem szczytu
Minusy (gdybym naprawdę chciał się czepiać)
– niewyraźne oznaczenia kolorów graczy na kartach i oznaczenia na kafelkach pogody (chociaż bardzo klimatyczne)
– instrukcji przydałoby się kilka dodatkowych szlifów – gracze sobie poradzą, ale rodziny niegrające mogą mieć problemy
– niektórych graczy może znużyć bardzo spokojny początek partii
Sprintem po ocenach
Odi (4/5) – K2 to przede wszystkim znakomity stosunek jakości wykonania do ceny, nowatorski temat i emocjonująca rozgrywka. Każda moja partia była niczym – epicka momentami – historia o odwadze i ambicji wspinaczy przeciwstawionych morderczej górze. Ta narracyjność jest ogromną zaletą gry, ułatwiającą kontakt z nią graczom okazjonalnym. Mały minusik za dość spokojny początek rozgrywki – ruchy himalaistów podczas pierwszego z trzech przetasowań talii są zanadto…oczywiste. Może osobiście chciałbym jeszcze, aby w K2 oddanych zostało ciut więcej wspinaczkowych szczegółów, ale rozumiem, że Adam Kałuża postanowił zrobić grę właśnie taką – lekką mechanicznie, szybką, strawną dla każdego. I w tej klasie jest to produkt zasługujący na piątkę. Natomiast ja osobiście obniżam jej ocenę na czwórkę z plusem, z ww powodów. K2 jest jak dobrze skrojona, sportowa marynarka: znać rękę wytrawnego krawca, a materiał przyjemnie układa się na ciele. Każdy powinien ją mieć w swojej szafie (i często nosić! znaczy się…. grać! ;])
Tycjan (5/5) – Po pierwsze klimat, który dla mnie jest bardzo ważny w grach. W K2 mamy go tyle ile potrzeba do dobrej zabawy. Ta gra pomimo łatwych zasad jest naprawdę o zdobywaniu góry, co czuć cały czas. Wykonanie na najwyższym poziomie: śliczna plansza, karty, plansze gracza i pogody – na to chce się patrzeć. Jedyne co mi tu przeszkadza to dosyć słabe oznaczenia kart graczy (tych kolorowych kropeczek na koszulkach kart naprawdę ciężko wypatrzeć i rozróżnić). Gra ma w sumie kilka wariantów (kombinacja dwóch plansz i pogody), które łatwo można dostosować do poziomu grających. Co jest np. bardzo fajne jak niesiemy ją na spotkania w ramach “pierwszy kontakt” z grami. Przy stosunkowo łatwych zasadach gra oferuje sporo możliwości na wygranie, a występującą w K2 losowość łatwo wpisać w klimat gry i staje się ona prawie niewyczuwalna. Interakcja jest i blokowanie innych graczy może czasami doprowadzić do tragedii; na szczęście tylko na planszy 🙂 Nie będę ukrywał wcześniejsze gry Folka nie były na mojej liście marzeń, ale tą grą zdobył mnie od razu, związał liną, wbił w raki i wypuścił na wspaniałą wyprawę w zdobycie K2. Dodatek jeszcze nie jest oficjalnie zapowiedziany, ale rozpoczęły się testy.
ja_n (5/5) – Adam doskonale oddał tematykę w grze. Nie jestem żadnym ekspertem, ale moja półka z książkami niegdyś uginała się od relacji z wysokogórskich wypraw, więc teorię mam opanowaną. Choć K2 wydaje się grą taktyczną, w której decyzje należy podejmować na bieżąco, zależnie od tego co przyjdzie na rękę, to jednak moim zdaniem podstawą zwycięstwa i dobrego wyniku jest strategia. Gracze oprócz ciągłej taktyki, wyboru kart z myślą o aktualnej sytuacji na planszy, przewidywanych ruchów przeciwników, oceny wpływu pogody i blokowania przez innych himalaistów, kontrolowania kluczowych kart, które zostały jeszcze w naszej talii, zabezpieczania się przed ryzykiem, muszą także pamiętać o fundamentalnych wyborach – jakimi trasami wchodzić na szczyt, kiedy atakować, czy, kiedy i gdzie rozbić namiot (namioty?). Obserwowanie kart, które zagrywają inni, znajomość kart pogody i talii graczy procentuje w K2, właściwe decyzje taktyczne decydują o efektywnym zdobywaniu wysokości, ale bez dobrze wybranej strategii wynik będzie najwyżej niezły.
Filippos (5/5) Mówiąc krótko: K2 to zdecydowanie najlepsza polska gra wydana w tym roku i najlpesza gra Adama Kałuży! Czuć tu miłość autora do tematu, czuć że gra powstawała latami, że jest wypielęgnowana i dopieszczona. Takie gry nie powstają często, takich gier nie wypada nie mieć w kolekcji. Polecam praktycznie każdemu! Kupować!!! (jeśli ktoś jeszcze nie ma;))