Czasem bywa tak, że tytuł gry lepiej brzmi w oryginale niż po dosłownym tłumaczeniu. Switch & Signal to z jednej strony aliteracja, a z drugiej jednocześnie dwa czasowniki lub dwa rzeczowniki. I na dokładkę w całym tytule jest mniej sylab niż w połowie jego polskiego odpowiednika. Zwrotnice i Semafory nie płyną z języka tak gładko. Tyle mojego wstępu lingwistycznego, już ...
Read More »Tag Archives: familijne
Potwory w Tokio – dlaczego wracają jak bumerang?
Nie ma opcji, żeby jedna z najbardziej rozpoznawalnych gier turlano-kościanych dostępnych na rynku była niedostępna na rynku przez dłuższy czas. Dziesięć lat. Tyle minęło od premiery pierwszej edycji Potworów w Tokio. Kawał czasu. Po drodze zmieniło się parę rzeczy. Grafika na pudełku. Liczba wydanych podobnych gier mogących uchodzić za konkurencję. A koniec końców nawet wydawca, bo tym razem na pudełku ...
Read More »Załoga: Wyprawa w głębiny – …no to lecimy po raz drugi
To będzie najprostsza do napisania recenzja na świecie. Dlaczego? Bo zamierzam zastosować przy niej strategię podpatrzoną u wydawnictwa KOSMOS (a u nas Galakta). Weź pierwowzór, zmień ilustrację na okładce, wprowadź minimalne zmiany, wydaj nowy produkt. I cyk, zrobione.
Read More »Mystic Vale – Czy ta gra gra się sama?
Rynek gier planszowych to dżungla. A żeby być zauważonym w dżungli trzeba założyć na siebie coś innego niż zielony kolor. Im bardziej jaskrawy, tym bardziej widoczny. To mój sposób literackiego przedstawienia myśli, że planszówka musi mieć jakiś bajer, żeby wzbudzić zainteresowanie. Może być to bajer mechaniczny, ale nic nie budzi zainteresowania nieświadomych postronnych bardziej niż nietypowe komponenty i ogólnie pojęta ...
Read More »