Home | Náufragos – na radarze

Náufragos – na radarze

NaufragosUbiegłoroczny przebój Portalu “Robinson Crusoe: Adventure on the Cursed Island” napotkał właśnie konkurencję w postaci gry “Náufragos” (Rozbitkowie), hiszpańskiego autora  Alberto Corrala, gry semikooperacyjnej, w której co prawda wszyscy musimy sobie nawzajem pomóc, ale wygra i tak tylko jeden z nas. 

Gra nie jest wbrew pozorom nowa, gdyż przemyka po stołach hiszpańskich graczy ponoć od roku 2010 (jeśli wierzyć zapiskom na BGG), ale dopiero teraz doczekała się wydania z prawdziwego zdarzenia. Temat odludnej wyspy i rozbitków, a w szczególności samego imć Crusoe jest chwytliwy, więc nie dziwota, że niejeden zespół zabrał się za jego przekuwanie na planszówkę. A kto to zrobił lepiej? Wyjdzie w praniu.

Naufragos

Trochę podobieństw i trochę różnic

Hiszpański autor otrzymał chyba dar od losu, gdyż po 3 latach jego gra ukazuje się równocześnie w rodzimej Hiszpanii, a także we Włoszech, Francji i Niemczech. Można więc sobie po niej wiele obiecywać.

Już na pierwszy rzut oka widać główne różnice:

– po pierwsze jest to gra, jak wspomniałam, kooperacyjna do czasu. Wspólnie budujemy, żywimy sie i podziwiamy widoki, ale zwycięży ten z nas, który stworzy z tej przygody najlepszą opowieść…

– … która stanowi drugą zasadniczą różnicę: gra opatrzona została między innymi kategorią “storytelling” i w jakiś sposób stara się odzwierciedlić proces spisywania rozbitkowych wspomnień.

(fot. Daniel Danzer)

(fot. Daniel Danzer)

Rozbitkowie pozbawieni są scenariuszy, a ich cel do złudzenia przypomina pierwszy scenariusz z polskiego Robinsona. Trudno się jednak dziwić, skoro właśnie wypatrywanie ratunku w postaci sylwetki statku na horyzoncie i sprowadzenie go znakami dymnymi w stronę wyspy było celem samym w sobie w sławetnej powieści.

Całość prezentuje się wizualnie bardzo sympatycznie, także trzyma swój klimat i zajmuje zdecydowanie mniej miejsca na stole. Tu także znajdziemy karty pogrupowane w różne talie, ale dla odmiany więcej konkretnych żetonów, a mniej kości. Być może rozgrywka będzie mniej przygodowa a bardziej optymalizacyjna. Czas pokaże. Acha i też można grać solo!

(fot. Fernando Latorre)

(fot. Fernando Latorre)

(fot. Jose Pascual Miquel)

(fot. Jose Pascual Miquel)

(fot. Bob Rob)

(fot. Bob Rob)

 

About

Avatar

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Advertisment ad adsense adlogger